Szok w supermarkecie. Jadowity pająk w bananach
Mrożące krew w żyłach doniesienia z Austrii. Jeden z marketów sieci Penny, znajdujący się w Krems w północno-wschodniej Austrii, został w mijającym tygodniu zamknięty. Klienci nie mogą robić w nim zakupów, ponieważ na jego terenie, wśród kartonów z bananami, zauważono śmiertelne zagrożenie. Jak donosi "Mirror", powołując się na informacje lokalnych mediów, alarm podniósł kierownik sklepu. Zadzwonił po straż pożarną i przekazał, że właśnie zauważył w sklepie 10-centymetrowego czarno-czerwonego pająka. Pracownicy zapieczętowali skrzynki z bananami w sklepie, ale podobno pająk wciąż pozostaje nieuchwytny, a od incydentu minęły już trzy dni. Sklep pozostaje zamknięty do odwołania, a na mieszkańców okolic padł blady strach.
Jadowity pająk w bananach. "Jego jad powoduje bolesną erekcję"
Pająka zidentyfikowano jako brazylijskiego pająka wędrownego. Jego jad przede wszystkim zabija, ale powoduje też potworne dolegliwości. Osoby przez niego ukąszone mogą cierpieć z powodu wysokiego ciśnienia krwi i bólu w całym ciele. "Efektem ubocznym jest bolesna i potrafiąca trwać nawet kilka godzin erekcja" – mówi dr Romulo Leite z Medical College of Georgia, który badał pająka. Cytuje go "New York Post".