Huragan Ian wbił gwóźdź w jej serce! Zginęła w swoje urodziny

Huragan Ian uderzył w dom, dach runął na kobietę. Gwóźdź przebił jej serce

"Twój duch będzie zawsze z nami, dopóki znowu się nie spotkamy" - tak piszą dziś w mediach społecznościowych załamani znajomi, którzy byli świadkiem tragicznej śmierci solenizantki podczas przyjęcia urodzinowego. Nishelle Harris-Miles (+40 l.) marzyła o urodzinach na Florydzie. Wraz z grupą kilkunastu przyjaciół spędzali je w Fort Myers. Niestety, to właśnie tam huragan Ian uderzył z największą siłą, a ewakuację w całym hrabstwie Lee opóźniono o jeden dzień. "Woda przedostała się bardzo szybko na piętro, gdzie byliśmy" - opowiada dla WLWT kuzynka Nishelle Harris-Miles. "Leżeliśmy na materacu i mieliśmy nadzieję, że chwiejący się dach na nas nie spadnie, potem w niego kopaliśmy, by nas nie zgniótł. Ale on spadł, Nishelle została przygnieciona" - opowiada wstrząśnięta kobieta. Jak dodaje, wcześniej grupa przez 14 godzin dzwoniła na numery alarmowe i błagała o pomoc, ale nikt nie przybył. Część dachu, która spadła na solenizantkę, miała wystający duży gwóźdź i wbił się on prosto w serce kobiety, zabijając ją na miejscu.

Ponad 80 ofiar huraganu Ian na Florydzie. To był najsilniejszy huragan w tym stanie od 500 lat

Huragan Ian uderzył we Florydę 28 września, pozbawiając prądu około 1,2 miliona odbiorców prywatnych i firm. Bez prądu zostało też 400 tys. mieszkańców stanów Wirginia, Karolina Północna i Południowa. Bilans ofiar i strat huraganu Ian nie jest jeszcze kompletny, trwa akcja ratunkowa. Już teraz wiadomo, że zabitych jest mnóstwo. Potwierdzono już ponad 80 ofiar w całym stanie, straty wynoszą co najmniej 100 miliardów dolarów. Większość ofiar utonęła na ulicach, w samochodach i we własnych domach. Wielu nie było przygotowanych na nadejście dwumetrowej fali sztormowej. Jest też przypadek pary seniorów, którzy zmarli, kiedy przez przerwy w dostawie prądu przestały działać urządzenia dostarczające im tlen, do których byli podłączeni. Niemal połowa ofiar, bo aż 35 osób, to mieszkańcy hrabstwa Lee, w którym ewakuację odłożono o jeden dzień.