Huragan Sandy. Metropolia liczy zniszczenia po przejściu żywiołu.

2012-10-30 15:21

We wtorek rano było już w miarę spokojnie. Najgorsze wichury i ulewy przetoczyły się już nad metropolią nowojorską i burza zaczęła stopniowo słabnąć o godz. 2 w nocy. Dopiero teraz można zacząć podsumowanie zniszczeń. - Kiedy wstanie słońce i woda zacznie opadać będziemy mogli zobaczyć jakie szkody wyrządził huragan - mówił John Davitt, synoptyk z NY1. Nadal nieczynne są sądy, komunikacja miejska, większość urzędów i liczne sklepy.

Na Wschodnim Wybrzeżu zginęło prawdopodobnie 15 osób, z tego dwie w New York City, ale są obawy, że ta liczba będzie większa. Szkody mogą sięgnąć nawet 20 miliardów dol. na całym obszarze dotkniętym katastrofą. Najgorsze spustoszenia wyrządziła woda, bo jej poziom podniósł się w Nowym Jorku nawet do 14 stóp! (ponad 4 m!). Jest to rekord wszech czasów, takiego przypływu nie odnotowano w historii miasta jeszcze nigdy.

Do tej pory ten rekord, który w 1960 spowodował huragan Donna, wynosił 10 stóp (ponad 3 m).

Znaczne obszary miasta są bez prądu. Woda wdarła się do systemu metra, pozalewała tunele. - W naszej 108-letniej historii nie mieliśmy jeszcze takiego wyzwania i takich zniszczeń - powiedział Joseph Lhota, szef MTA. Wypompowanie wody z metra może zabrać nawet do kilku dni. Nie wiadomo na razie, kiedy ruszy komunikacja.

Mocno zdewastowany jest Breezy Point na Far Rockaways. Potężny pożar pochłonął tam 50 domów. W Nowym Jorku zginął mężczyzna przygnieciony drzewem oraz kobieta, która weszła w kałużę, do której spadły linie przesyłowe i zabił ją prąd.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki