Jak donosi Associated Press, Phil - czyli słynny świstak z Punxsutawney w Pensylwanii - kiedy tylko został wypuszczony ze swojej klatki, wystraszył się swego cienia i natychmiast powrócił do swojego ciepłego gniazdka. Tymczasem podczas ceremonii w Nowym Jorku - w Staten Island Zoo - „meteorolog” Chuck nie zobaczył cienia... Bo – jak zauważa AP – tak naprawdę było to niemożliwe. Ceremonia odbywała się bowiem przy zachmurzonym niebie, z którego padał marznący deszcz. Mając na uwadze „reguły świstakowych przepowiedni” fakt, że się nie wystraszył oznacza, że zima skończy się wkrótce.
I zdaje się, że większość nowojorczyków woli uwierzyć w tę właśnie wersję.
Podczas tegorocznej ceremonii w Staten Island Zoo, burmistrz Bill de Blasio nie trzymał na rękach świstaka. Powód? W zeszłym roku burmistrz wypuścił z rąk Chucka, który kilka tygodni później zmarł...
I któremu tu wierzyć... Świstaki podzielone w sprawie zimy
2015-02-03
4:00
Podczas tradycyjnej ceremonii z okazji odbywającego się w poniedziałek Groundhog Day świstaki przepowiedziały, że będzie zima albo... nie będzie.