ICE łapie nawet... u siebie. Rozbite rodziny imigrantów protestują

2017-04-22 2:00

Mimo wezwań ze strony polityków oraz części sędziów, agenci ICE w dalszym ciągu przeprowadzają łapanki w… swoich urzędach. W całych Stanach aresztowano dziesiątki imigrantów, którzy pojawili się na rutynowe wezwanie w związku ze swoimi sprawami.

Jedną z ofiar kolejnych metod ICE jest Charlie Rodriguez, 40-letni imigrant z Nikaragui, który szuka w USA azylu. Jego sprawa, podobnie jak wiele innych, mocno się przeciąga i komplikuje.  Niedawno Rodriguez, który osiadł na Florydzie, ma żonę  i synka Emanuela, miał niedawno wezwanie do lokalnego Urzędu Imigracyjnego na rutynowe spotkanie z ICE w związku ze swoją sprawą. Tylko, że zamiast standardowych pytań i formalności jak to miało miejsce do tej pory, agenci federalni aresztowali go. Mężczyzna, któremu pozwolono zadzwonić do rodziny, powiedział żonie, że zostanie deportowany. O uwolnienie   Rodrigueza i pozwolenie na zweryfikowanie jego sprawy przez prawników, walczą teraz jego bliscy i organizacje pro-imigracyjne. W czwartek protestowano między innymi przed biurem kongresmenki Ileany Ros-Lehtinen w Miami, by wstawiła się za imigrantem i pomogła zatrzymać jego deportacje. Adwokaci na rzecz praw imigrantów mówią, że aresztowania podczas takich rutynowych wezwań zdarzają się coraz częściej. - Ci imigranci idą tam spokojni, bo to nie pierwszy raz, robią coś, co im się każe w związku z ich sprawą imigracyjną. A tymczasem agenci ICE ich wyłapują i osadzają w wiezieniach deportacyjnych – mówią aktywiści.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki