Julian Rodriguez wraz z żoną Dianą przybyli do USA w 2000 r. z Kolumbii. Zaraz po przekroczeniu granicy małżonkowie wnioskowali o azyl z uwagi na szalejące w ich kraju gangi. Osiedli w New London i zaczęli nowe życie. Po kilku latach na świat przyszedł ich syn Santiago, który ma obecnie 14 lat. Niestety, chłopiec urodził się z rzadką przewlekłą chorobą ziarniniakową (Chronic Granulomatous Disease). Po wielu innych terapiach, m.in. w Maryland, jest pod opieką lekarzy z Children’s Medical Center, którzy próbują powstrzymać chorobę nowatorską metodą.
Choroba chłopca nie jest niestety jedynym nieszczęściem, jakie spotkało rodzinę. W 2009 r. władze imigracyjne odrzuciły wniosek azylowy imigranta. Mężczyzna został jednak w Stanach z uwagi na synka. Ówczesna administracja zezwoliła mu warunkowo na pobyt, ale obecna już nie…
Julian otrzymał nakaz deportacji z dniem 12 września. Przy wsparciu aktywistów i lokalnych polityków imigrant rozpoczął walkę o pozwolenie na pozostanie w Stanach. Nawet lekarze mówią, że mały Santiago potrzebuje w czasie leczenia obu rodziców. Tym bardziej że może on pomóc w znalezieniu skutecznej terapii. – Korzyść dla Santiago będzie korzyścią dla całego narodu – mówi wręcz Richard Blumenthal, senator z Connecticut, który wstawił się za rodziną i poparł specjalny apel o powstrzymanie deportacji z uwagi na społeczny interes.
ICE odbiera ojca choremu chłopcu
2018-08-17
2:59
Kolejny dowód bezduszności służb imigracyjnych. Mieszkający od 20 lat w Connecticut imigrant walczy o powstrzymanie nakazanej przez sąd deportacji. Mężczyzna, który nie popełnił żadnego wykroczenia, chce być przy swoim ciężko chorym synu, wymagającym specjalistycznego leczenia.