Podobnie jak poprzednim razem priorytetem ICE mają być nielegalni imigranci, którzy przedostali się do Stanów przez zielona granicę z Ameryki Środkowej. Agenci maja się skoncentrować na rodzinach z dziećmi.
Chociaż wszystkie regionalne oddziały ICE dostały dyspozycję, że przez 30 dni agenci mają aresztować właśnie całe rodziny, to każdy, kto nie ma uregulowanego statusu, może mieć uzasadnione obawy przed deportacją.
Wystarczy bowiem znaleźć się w złym miejscu o złym czasie, a niemożliwość udokumentowania prawa do przebywania na terenie USA sprawi, że dana osoba wyląduje w więzieniu imigracyjnym i zostanie poddana procesowi deportacyjnemu.
Zapowiadana akcja masowych łapanek i deportacji ICE określana jest jako największa za czasów administracji Baracka Obamy. Można się zatem spodziewać, że w ręce policji imigracyjnej wpadnie o wiele więcej nielegalnych aniżeli miało to miejsce w styczniu tego roku podczas poprzedniej akcji.
Podobnie jak przy poprzedniej akcji, szef Departamentu Bezpieczeństwa Kraju (DHS) Jeh Johnson znów uparcie twierdzi, że nikt, kto nie popełnił przestępstwa, nie zostanie odesłany, niemniej z rozesłanego pisma wynika zupełnie inaczej, bo na celowniku będą również ci, którzy przybyli tutaj szukając lepszego życia i bezpieczeństwa. Jak na ironię to właśnie za prezydentury Obamy ze Stanów deportowano rekordową liczbę imigrantów. Konkretnych dat najnowszej akcji deportacyjnej oczywiście nie podano, to oznacza, że najbliższe dni będą pełne strachu dla tysięcy nielegalnych.
Foto ICE.gov
ICE szykuje kolejne masowe łapanki i deportacje
Dopiero co zakończyła się jedna fala masowych deportacji, a nadciąga kolejna. Amerykańskie władze imigracyjne zaplanowały serię nalotów Immigration and Customs Enforcement (ICE). Łapanki mają odbywać w całych Stanach i rozpoczną się jeszcze w maju i potrwają do czerwca.