Po ostatnim wielkim nalocie agentów, w czasie którego w ręce agentów wpadło ponad dwustu nielegalnych imigrantów z terenu Nowego Jorku, w tym ci, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa, m.in. Polacy, gubernator Cuomo zagroził ICE. Generalne przesłanie polityka to: "Trzymajcie się z dala od Nowego Jorku, od nowojorskich instytucji, szkół i sądów". Zapowiedział, że stan nie będzie zwlekał z pozwaniem służb federalnych, jeżeli ICE będzie kontynuować swoje praktyki. Wyraził to w liście przesłanym do Immigration and Customs Enforcement. - Wierzymy, że swoimi działaniami ICE łamie przepisy i ignoruje swobody obywatelskie. Dzisiaj wydajemy im ostrzeżenie. To się musi skończyć. Jeżeli nie, idziemy do sądu. Koniec i kropka - powiedział na konferencji Andrew Cuomo.
Thomas Homan, zastępca dyrektora ICE, zareagował niemal od razu. Oskarżył Cuomo o działania stwarzające zagrożenie, a jego słowa nazwał obraźliwymi dla oficerów federalnych.
Tymczasem Cynthia Nixon, startująca w wyścigu o urząd gubernatora, podczas ostatniego wiecu z wyborcami w Syracuse, NY stwierdziła, że Andrew Cuomo nie zrobił dotąd zbyt wiele dla imigrantów, a jego działania były mało zdecydowane. I jego stanowisko, i reakcje wobec nalotów ICE tego nie zmienią.