Ale nie tylko członkowie Kongresu wzięli się ostro do robowy. Jak donosi "The Wall Street Journal", swoją propozycję stworzył też Barack Obama (52 l.) i ma ją przedstawić we wtorek podczas wizyty w Las Vegas. Wiadomo już, że będzie ona podobna do tego, co proponują członkowie senatu.
Politycy - wśród nich m.in. Charles Schumer z Nowego Jorku, Dick Durbin z Illinois, Robert Menendez z New Jersey, John McCain z Arizony i Marco Rubio z Florydy - spotkali się od listopadowych wyborów pięć razy, aby omówić kształt ustawy imigracyjnej. Ich ustalenia nie są jeszcze ostateczne, niemniej jednak jest już wiele detali, jak powinna wyglądać i przebiegać reforma.
Co najważniejsze, politycy są zdeterminowani, aby ustawa znalazła się w Kongresie jeszcze w tym roku.
- Jestem naprawdę pod wrażeniem, że politycy z obu partii są tak chętni do tego, aby wypracować porozumienie i stworzyć ustawę, która będzie zadowalać nie tylko ich, ale przede wszystkim miliony imigrantów - mówi Charles Schumer, który jest szefem senackiej komisji ds. imigracji.
- Wiadomo, że reformy nie przeprowadzimy bez porozumienia obu partii - dodaje.
Jak podaje "WSJ", w projekcie senackiej ustawy ma się znaleźć zapis m.in. o tym, że nielegalni imigranci musieliby się ujawnić, aby sprawdzono, czy nie mają na sumieniu ciężkiego przestępstwa. Musieliby zapłacić karę oraz zaległe podatki. Po tym mogliby składać dokumenty o zalegalizowanie pobytu. Jeżeli w trakcie sprawdzania w bazie danych okazałoby się, że ktoś ma bogatą kartotekę kryminalną - zostanie deportowany.
Ci nielegalni imigranci, którzy przyjechali do USA jako małe dzieci lub jako pracownicy sezonowi, musieliby zrobić dokładnie to samo. Dla nich jednak obywatelstwo byłoby dostępne szybciej niż w przypadku "zwykłych" nielegalnych.
Senacki projekt zakłada również uszczelnienie granicy, by - po amnestii - uniemożliwić napływ nowej fali nielegalnych imigrantów. Jest tam również zapis o tym, że Urząd Imigracyjny musiałby sprawniej zacząć rozpatrywać podania o zielone karty osób, które legalizują pobyt zgodnie z prawem - są sponsorowane przez rodziny, współmałżonków lub przez pracodawcę.