O kolejnej misji bliskowschodniej lotniskowca francuskiej marynarki Macron poinformował w czwartek podczas spotkania z oficerami i cywilnymi pracownikami wojska z okazji Nowego Roku w bazie powietrznej BA 123 (Bricy Air Base) w pobliżu Orleanu. Jak mówił prezydent Francji, w przeciwieństwie do państw, które wycofały się z tamtego rejonu po tym, jako konflikt pomiędzy USA a Iran zaczął eskalować, "siły francuskie, które od 2014 r. są zaangażowane w prowadzenie operacji Szamal przeciwko Państwu Islamskiemu, będą kontynuować swą misję na Bliskim i Środkowym Wschodzie".
Zobacz także: III wojna światowa. Jasnowidz Jackowski PRZEPOWIADA, gdzie dokładnie wybuchnie!
Jak dodał, Państwo Islamskie wciąż stanowi wielkie zagrożenie, a jego działalność stała się teraz (w obliczu niepowodzeń i utraty terytoriów) po prostu bardziej podstępna i skryta. Zaznaczył przy tym, że zaangażowanie Francji w walkę z IS "dobrze służy wzmacnianiu współpracy transatlantyckiej, której architektura opiera się na dwóch podstawach".
Jak z pasją mówił Macron: - Od samego początku, w sposób niezachwiany, z pełną determinacją i odwagą Francja stawia czoła zagrożeniu, jakim jest Państwo Islamskie, a ci, którzy się z tym zagrożeniem zderzyli i są na nie narażeni, dobrze wiedzą, kto jest obecny na miejscu i kto pozostał na Bliskim Wschodzie (...) mimo przemian, jakim ten region ostatnio podlega.
Sprawdź również: III Wojna Światowa. Rosja mocno prowokuje USA. Niebezpieczny incydent
Na koniec, w obecności ponad półtora tysiąca czynnych żołnierzy, ich rodzin, jak i kombatantów, oddał hołd pamięci tych, którzy walcząc z dżihadem w Afryce oddali życie, za, jak to ujął "Francję i jej wartości".