Donald Trump (74 l.) spędzi w Białym Domu jeszcze niespełna półtora miesiaca, jednak nie byłby sobą, gdyby na sam koniec swojej prezydentury nie wywołał kolejnej wielkiej burzy! Sprawa jest powazna, bo o mały włos wywołałby do tego także III wojnę światową. Według "The New York Times" podczas spotkania z zespołem doradców w zeszły czwartek ustępujący prezydent rozważał atak rakietowy na irańskie zakłady atomowe w Natanz, gdzie Teheran wzbogaca uran. Doradcy na szczęście wybili mu to z głowy. Ale o wszystkim dowiedziały się władze w Iranie! Jest odpowiedź. - Każde działanie przeciwko narodowi irańskiemu na pewno spotka się z miażdżącą reakcją - powiedział rzecznik irańskiego rządu Ali Rabiei.
Groźby Iranu są praktycznie identyczne z tymi, które padły już nie raz wobec Stanów Zjednoczonych. Za każdym razem prezydent Hasan Rowahi mówił o "miażdżącej odpowiedzi". Takbyło choćby we wrześniu, gdy Iran został ponownie objęty przez Stany Zjednoczone niemal wszystkimi sankcjami sprzed umowy atomowej w 2015 roku. USA jednostronnie umowę tę zerwały mimo sprzeciwu Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemiec. Sformułowanie padło też w maju zeszłego oraz bieżącego roku, gdy tylko dochodziło do tego rodzaju incydentów. Oby i tym razem skończyło się na wzajemnych pogróżkach.