Amerykańscy analitycy wskazują, że rozczarowany dotychczasowym przebiegiem wojny Władimir Putin jest teraz nieprzewidywalny, a jego działania w najbliższym czasie mogą się nasilić. Avril Haynes, szef służb wywiadowczych USA, ma na myśli między innymi możliwość wprowadzenia stanu wojennego i reorientację produkcji przemysłowej w Rosji. "Putin stoi w obliczu niedopasowania swoich ambicji do obecnych możliwości rosyjskiego wojska. A to bardzo groźne" - cytuje Haynesa agencja Unian, powołując się na CNN. Szef wywiadu prognozuje też, że na walce o Donbas może się nie skończyć. W najbliższej przyszłości Putin chce zająć obwody doniecki i ługański, przejąć kontrolę nad Chersoniem, a także poszerzyć szlak lądowy do Naddniestrza - uważa. Podkreśla jednak, że do tego jednak będzie potrzebna pełna mobilizacja.
CZYTAJ TAKŻE: Córka oligarchy objętego sankcjami kupiła wypasiony hotel w Toskanii. Bywała tam Audrey Hepburn
Grozi nam wojna jądrowa?
Cały świat zadaje sobie pytanie, czy Władimir Putin użyje broni jądrowej. Służby wywiadowcze USA nie widzą takiego ryzyka, dopóki rosyjski dyktator nie poczuje, że zagrożona może być Rosja.
CZYTAJ TAKŻE: Dwumetrowe stosy ciał rosyjskich żołnierzy. "Zwożą je tysiącami, usypują wysypiska"
Jak długo potrwa wojna na Ukrainie?
Putin planował, że zajmie Kijów w cztery dni. "On sam nie wie co zrobić. Ten człowiek zapętlił się. Nie był w stanie zająć Kijowa w tym swoim blitzkriegu. W tej chwili uruchomił ogromną ofensywę, by zająć cały Donbas i południe kraju, ale wygląda na to, że ona też ugrzęzła" - mówi Carl Bildt, były premier Szwecji, współprzewodniczący Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych. On, podobnie, jak Amerykanie uważa, że sytuacja na Ukrainie zmierza ku "wojnie na wyniszczenie", która może potrwać co najmniej kilka kolejnych miesięcy.