– Pod swoją opiekę Ojcowie Paulini z Amerykańskiej Częstochowy przyjmują nas już od 1967 roku i od tej pory służą nam jako gospodarze i pasterze duchowi – powiedziała Hm. Maria Bielska, kierowniczka programu kolonii, referentka zuchów Chorągwi Harcerek USA. – W tym roku ojciec Jerzy Maj był naszym kapelanem – dodaje.
Swoje pociechy podczas pobytu na kolonii odwiedzi stęsknieni rodzice. – Odbył sie kominek dla rodziców, podczas którego wystąpiły zuchy w koszulkach samodzielnie udekorowanych symbolem Kotwicy Powstańczej. Były też inscenizacje wydarzeń Powstania. Uczestnicy kolonii dużo dowiedzieli się o walce, o bohaterach okupowanej Warszawy – opowiada Bielska. – Druhowie i druhny przedstawiali przygody powstańców i umożliwiali zuchom brać udział w „potyczkach plutonów” i wyczynach Małego Sabotażu Zawiszaków.
Podczas kolonii odbyły się także mistrzostwa piłki nożnej dla chłopców. – Na ostatnim kominku zwycięska drużyna wynagrodzona była wielkim trofeum. Codzienna kąpiel w basenie i zabawy na pięknych zielonych łąkach Sanktuarium wzbudziły ogromne apetyty. Całe szczęście, kwatermistrzostwo przygotowywało dobre posiłki, a nawet lody na deser – kończy Bielska. Zuchy wyjechały do domu opalone i pełne wrażeń.
foto Maria Bielska