Według dziennika, co najmniej tysiąc firm w całych Stanach otrzymało pisma z poleceniem przygotowania dokumentów pracowników. Wszystko po to, by skontrolować, czy zatrudniane są osoby przebywające w USA legalnie i mające pozwolenie na pracę.
Oczywiście ICE nie podaje przyczyny nalotów, ani tego jakie przedsiębiorstwa znalazły się pod ich lupą – zasłaniając się procedurami i powagą sprawy. Niemniej – według prawników zajmujących się odpowiedzią na żądania ICE – wiadomo, że agenci służb imigracyjnych mają na oku restauracje, zakłady przetwórstwa spożywczego, rolnictwo oraz producentów sprzętu hi-tech.
Jak przypomina „WSJ”, w konsekwencji „cichych nalotów” nie dochodzi zwykle do deportacji osób pracujących bez zezwolenia. Tracą one jednak pracę... SAL