Z najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Reuters i Ispos, aż 70 procent Amerykanów – z czego większość to republikanie – jest zdania, ze „nielegalni imigranci są zagrożeniem dla tradycji i wartości wyznawanych od lat przez mieszkańców tego kraju”. Z kolei 63 proc. respondentów widzi w imigrantach zagrożenie dla ekonomii. Twierdza, ze zaleją tania siła robocza rynek pracy, przez co produkty będą gorsze jakościowo, a także obniżą się stawki godzinowe.
Blisko połowa – bo 45 procent – osób biorących udział w opublikowanej niedawno ankiecie jest również zdania, że administracja federalna powinna nie tylko uszczelnić południową granicę, ale w ogóle ograniczyć liczbę wpuszczanych legalnie imigrantów. Zaledwie 17 proc. respondentów opowiedziało się za zwiększeniem tego pułapu.
Zdaniem autorów badania, ta duża niechęć do imigrantów to efekt kryzysu, jaki ma miejsce na pograniczu, a także braku konkretnego działania ze strony członków Izby Reprezentantów w sprawie reformy. Ta ostatnia kwestia zdenerwowała również samego prezydenta, który zapowiedział, że na mocy wprowadzanych przez siebie dekretów pozwoli zostać w USA kolejnym tysiącom nieudokumentowanych imigrantów, dając im tymczasową ochronę przed deportacją i pozwolenie na prace. Ale takie postępowanie Baracka Obamy również nie podoba się wielu mieszkańcom Stanów, którzy twierdzą, że „jest ono niedemokratyczne”.