Imigracyjne dylematy

2014-07-11 4:00

Kryzys imigracyjny w Ameryce zaczyna być coraz poważniejszy i skomplikowany. Do kłótni prezydenta Baracka Obamy (52 l.) z kongresmenami, po tym jak zapowiedział, że sam zajmie się reformą, teraz dochodzi niepokojąca sytuacja na granicy i rosnąca fala nielegalnych młodych imigrantów.

O tym jak poważna jest to sytuacja, prezydent mógł się przekonać podczas wizyty w Teksasie. Rick Perry, czyli gubernator tego stanu, przedstawił z czym borykają się agenci Straży Granicznej patrolujący ten odcinek granicy. Obama zapewnił go że po raz kolejny zaapeluje do Kongresu, aby ten przyjął odpowiednią ustawę, która pozwoli na przeznaczenie blisko 4 miliardów dolarów na wzmocnienie granicy i opanowanie sytuacji z nieletnimi-imigrantami, przebywającymi w specjalnych obozach. Prezydent obiecał też, że postara się, aby – zgodnie z prośbą gubernatora – wysłać na granicę dodatkowy tysiąc żołnierzy Gwardii Narodowej. Słowa te powtórzył także na innym spotkaniu, a dodatkowo zaapelował też do władz krajów, z których dzieci samotnie odsyłane są do Ameryki, by wpłynęły na swoich obywateli i powstrzymały te praktyki. Według najnowszych, środowych danych, od października 2013 r. amerykańska Straż Graniczna zatrzymała 57 tys. dzieci podróżujących bez rodziców. Prezydent podkreślił stanowczo, że takie odsyłanie małych dzieci to nie sposób na emigrowanie do USA, tylko narażanie ich życia!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają