Jak pisaliśmy niedawno na naszych łamach, w kuluarach coraz głośniej mówi się o tym, że ustawa imigracyjna może zostać zepchnięta na dalszy plan, a nawet zostać „pogrzebana” – z uwagi na spodziewaną walkę o budżet. Najwyraźniej jest to scenariusz bardzo prawdopodobny, bo działacze proimigracyjni i politycy od początku popierający ustawę przyjętą w Senacie już zapowiedzieli, że planują spotkać się z prezydentem i przekonać go, by zrobił co obiecał. Chodzi o przeprowadzenie reformy... Obama – jeszcze zanim Senat przyjął ustawę – zagroził, że jeżeli politycy nie dogadają się, on pominie procedurę ustawodawczo-legislacyjną i wprowadzi reformę sam! Byłoby to możliwe za pomocą dekretów w poszczególnych kwestiach. Jak zapowiedzieli działacze proimigracyjni, będą oni zabiegali, żeby jedną z tych kwestii było wstrzymanie deportacji; stworzenie możliwości legalizacji pobytu dla młodych imigrantów, którzy przybyli do USA jako małe dzieci wraz z rodzicami, a także zwiększenie limitów wizowych dla wykształconych cudzoziemców.
Imigracyjny plan B
2013-08-31
5:00
Działacze proimigracyjni mają plan na ewentualność, gdyby członkowie Izby Reprezentantów nie osiągnęli porozumienia i ustawa imigracyjna przepadłaby w Kongresie. Jaki? Otóż będą napierać na prezydenta Baracka Obamę (51 l.), by to on – tak jak zresztą nie jeden raz obiecywał – sam przeprowadził reformę, donosi Fox News.