– Nie jesteśmy kryminalistami. Nie jesteśmy przestępcami. Przyjechaliśmy do Ameryki z jednego powodu: postarać się o lepsze życie dla naszych rodzin, dzieci. Nie za darmo! Ciężką pracą. To, co dzieje się obecnie jest bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące – mówił jeden z protestujących. Manifestacja pod Trump Tower została zorganizowana po tym, jak w zeszłym miesiącu, zgodnie z wytycznymi nowej administracji, w siedzibie Tom Cat Bakery pojawili się agenci ICE i Department of Homeland Security. Podczas audytu w dokumentacji pracowników, stwierdzili niejasności w przypadku 31 osób i powiedzieli, że stracą one pracę w ciągu 10 dni o ile nie przedstawią dokumentacji potwierdzającej, że mają zezwolenie na pobyt i pracę w Stanach. Po tym terminie zostaną aresztowani i najprawdopodobniej deportowani. Podczas protestu, w którym poza nimi uczestniczyło wiele organizacji imigracyjnych oraz władze miasta, argumentowano, że polityka prezydenta Trumpa jest bardzo szkodliwa dla ekonomii taj metropolii jak całych Stanów. – Administracja chyba zapomniała, że imigranci kreują 100 miliardów dolarów dochodów i płacą miliardy dolarów podatków. Bez imigrantów metropolia i Ameryka nie byłaby potęgą jaką jest obecnie – mówił Scott Stringer, główny rewident miasta, obecny na proteście.
Imigranci zatrudnieni w znanej piekarni protestowali przed Trump Tower. Nie jesteśmy kryminalistami!
2017-04-11
2:00
Imigranci zatrudnieni w Tom Cat Bakery, znanej piekarni dostarczającej pieczywo do nowojorskich sklepów i restauracji, protestowali pod Trump Tower. W związku z zaostrzeniami zaprowadzonymi przez Donalda Trumpa (71 l.) zostali zagrożeni utratą pracy a nawet deportacjami. Protestując chcieli wyrazić głośny sprzeciw wobec polityce nowej administracji, która ich zdaniem jest bardzo krzywdząca.