Akcja Immigration trwała dwa dni i - jak można przeczytać w komunikacie prasowym ICE, miała na celu wyłapanie osób, które mają na swoim koncie różne przestępstwa i przewinienia. W sumie do aresztu imigracyjnego trafiła jedna kobieta i 30 mężczyzn. Wśród nich: 22 aresztowane osoby to przestępcy, którzy mają na swoim koncie wyroki m.in. za jazdę po pijanemu, kradzieże, pobicia, posiadanie narkotyków oraz przestępstwa seksualne; 15 zatrzymanych to uciekinierzy, którzy od dłuższego czasu ukrywali się przed ICE, ignorując nakazy opuszczenia kraju. Kolejne osoby, to imigranci, którzy już raz byli deportowani i ponownie przedostali się nielegalnie na teren Stanów.
- To ludzie, których nie chcemy widzieć na naszych ulicach - powiedział szef ICE, John Morton.
Z komunikatu opublikowanego na stronach U.S. Immigration and Customs Enforcement wynika, że największą grupę spośród aresztowanych stanowią obywatele Meksyku - 19 osób. ICE zatrzymało także pięciu obywateli Hondurasu, trzech Polaków oraz po jednym obywatelu Belize, Salwadoru, Gwatemali i Laosu.
Operacja obejmowała takie miejscowości, jak: Addison, Aurora, Berwyn, Bloomingdale, Bolingbrook, Chicago, Chicago Ridge, Elgin, Gurnee, Melrose Park, Montgomery, River Grove, Wauconda, Waukegan oraz Wheaton. Wszyscy, którzy wpadli w ręce stróżów prawa, trafili do więzienia imigracyjnego, gdzie pozostaną do zakończenia procedur deportacyjnych.
W 2011 roku z USA deportowano w sumie rekordową liczbę 400 tysięcy osób. Ponad połowę z nich stanowiły osoby, które złamały prawo.