21 czerwca władze Wielkiej Brytanii chciały całkowicie znieść pandemiczne obostrzenia, jednak indyjski wariant koronawirusa może pokrzyżowac te plany. Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock oficjalnie poinformował, że indyjski wariant koronawirusa jest o ok. 40 proc. bardziej zakaźny od wariantu brytyjskiego. A przecież wariant brytyjski już sam w sobie był o wiele bardziej zaraźliwy niż pierwotna wersja koronawirusa. - To powoduje, że decyzja w sprawie całkowitego zniesienia restrykcji w Anglii 21 czerwca jest trudniejsza - powiedział w niedzielę Matt Hancock.
NIE PRZEGAP: Zaszczepią wszystkich ludzi na koronawirusa do końca 2022 roku! Premier ujawnia
Niestety indyjski wariant koronawirusa już rozprzestrzenił się po Europie, mało tego, stał się dominującą mutacją koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Pozytywną informacją jest jednak to, że większość osób hospitalizowanych obecnie na Wyspach Brytyjskich z powodu zakażenia koronawirusem to pacjenci nie zaszczepieni, a ci, którzy zaszczepili się, a jednak zarazili się koronawirusem, przechodzą chorobę łagodniej niż nie zaszczepione osoby. Łączna liczba zakażeń Covid-19 w Anglii była w minionym tygoniu o 49 proc. wyższa niż w tygodniu ubiegłym.