Niespełna dwa lata temu życie tego kota zawisło na włosku. Był małym, ledwo żywym kociakiem, któego matka porzuciła podczas nieudanej próby przechodzenia przez płot. Fedya (2 l.) wylądował w ogródku Natalii Zdanowej (40 l.). Kobieta usłyszała ciche kwilenie przed domem i wkrótce znalazła czworonożnego biedaczynę. Kot był wygłodniały i wyglądał jak siedem nieszczęść. Natalia zajęła się nim, a jak podkreśla, w opiece pomagał jej kot sąsiadów imieneim Przystojniak. - Umył go, opiekował się nim, był dla niego jak ojciec - wspomina dziś Rosjanka z Rostowa.Tymczasem mijały tygodnie i miesiące, a Fedya rósł jak na drożdżach i stawał się zdrowym, dziarskim kotem.
NIE PRZEGAP: Wzięła piękny ślub. Po dwóch dniach przeszczepili jej nerkę byłej żonie męża
Tylko jedno w ogóle się nie zmieniało - jego wyraz pyszczka! Na jego widok można wybuchnąć śmiechem. A wszystko dlatego, że pyszczek ten wygląda, jakby nieustająco wyrażał bezbrzeżne zdumienie. Niektórzy porównują kota Fedyę do słynnego rysunkowego Garfielda, prawdopodobnie z powodu podobnego wytrzeszczu oczu. Natalia założyła swojemu pupilowi konto na Instagramie i kota obserwują już cztery tysiące fanów, a ich liczba każdego dnia rośnie.