Szok! Około stu głodnych szopów praczy opanowało dom mieszkanki hrabstwa Kitsap w amerykańskim stanie Waszyngton. Wszystko działo się w biały dzień, a zwierzęta zaatakowały jej dom w poszukiwaniu jedzenia. Dziennik "USA Today" podaje, że przerażona kobieta wezwała pomoc, dzwoniąc pod numer alarmowy 911. Mieszkanka domu początkowo nie obawiała się ich obecności, ponieważ - jak przekazała służbom - "karmi szopy pracze od 38 lat". Tym razem jednak było ich bardzo dużo i zaczynały zachowywać się bardzo agresywnie.
USA. Karmi szopy od 40 lat. Teraz ją zaatakowały
Według rzecznika biura lokalnego szeryfa, Kevina McCarty'ego, kobieta mówiła, że szopy pracze regularnie przychodzą pod jej dom. Drapią w okna lub ściany o każdej porze doby. Nigdy wcześniej nie widziała jednak, aby zwierzęta pojawiały się w tak dużych grupach. "Dopiero niedawno stały się także agresywne". "Normalnie szopy są miłe, ale te nowe mnie przerażają" - miała powiedzieć już po interwencji. Przyznała jednocześnie, że nie tak dawno także musiała wzywać pomoc, ponieważ przez szopy nie była w stanie opuścić swojej posesji.
Szopy atakują! Setka zwierząt sterroryzowała kobietę
Rzeczniczka stanowego Departamentu Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody Bridget Mire przestrzega przed tym, co przez niemal cztery dekady robiła mieszkanka hrabstwa Kitsap. Mówi wprost - nie wolno ich karmić. "Ich gromadzenie się wokół nienaturalnego źródła pożywienia może powodować rozprzestrzenianie się różnych chorób, a same zwierzęta mogą stracić poczucie ostrożności i wchodzić w interakcje z ludźmi" - tłumaczy Mire. Jeśli ktoś myśli, że w Polsce nie ma szopów - bardzo się myli. Od kilkudziesięciu lat ich populacja stale się u nas powiększa.