Jak donosi NPR, władze Iowa – kolejnego stanu po Michigan, Nebrasce i Arizonie – uzasadniają swoją decyzję kilkoma argumentami. Jednym z nich jest fakt, że „mała amnestia” została wprowadzona autorytarnie przez Obamę z pominięciem Kongresu. Dlatego też nie chcą się z tym godzić.
– Deferred Action for Childhood Arrivals nie jest kompleksową reformą imigracyjną. Nie daje legalnego statusu na zawsze, jest to rozwiązanie tymczasowe. W związku z powyższym nie będziemy wydawać praw jazdy na wiele lat osobom, które mogą tutaj przebywać legalnie tylko dwa lata – napisał w oświadczeniu Paul Trombino III, szef Wydziału Komunikacji stanu Iowa. – Ameryka potrzebuje rzetelnej reformy imigracyjnej. Cząstkowe rozwiązania – jak ten dekret – nie są żadnym rozwiązaniem. Zamienimy swoje przepisy tylko wtedy, kiedy Waszyngton przyjmie – normalną drogą legislacyjną – reformę, która załatwi problem nielegalnej imigracji – można przeczytać dale w oświadczeniu.
Jak wynika z najnowszych danych Urzędu Imigracyjnego, jak do tej pory wnioski w ramach Deferred Action for Childhood Arrivals złożyło 355 tysięcy nielegalnych imigrantów, z tego 103 tysiące zostały już rozpatrzone pozytywnie.
Przypomnijmy, że program daje legalny pobyt spełniającym wymogi imigrantom na dwa lata. W tym czasie mogą otrzymać Social Security i pozwolenie na pracę. Program nie jest jednak drogą do zielonej karty i obywatelstwa. Po upływie dwóch lat trzeba starać się o odnowienie statusu. SAL