Ani miejscowe władze, ani organizacja humanitarna Czerwony Półksiężyc nie są w stanie oszacować ilu dokładnie pasażerów było na pokładzie Boeinga, który leciał z Teheranu do Urmii na północnym zachodzie Iranu.
Lot odbywał się w fatalnych warunkach atmosferycznych, padał śnieg, a lotnisko w punkcie docelowym spowiła gęsta mgła. Do katastrofy doszło gdy załoga samolotu podchodziła do lądowania. Według świadków maszyna wbiła się w ziemię. Ułamek sekundy po uderzeniu z maszyny zostały tylko szczątki.
Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński: Katastrofa smoleńska to wina Tuska!
Na szczęście rozrzucone w 70-centymetrowych zaspach śniegu fragmenty wraku nie stanęły w płomieniach. Na miejscu tragedii trwa desperacka akcja ratunkową, która utrudnia ciągle padający śnieg. Irańskie władze mówią o co najmniej 77 ofiarach katastrofy i 26 ocalałych pasażerów. Ranni w większości odnieśli bardzo ciężkie obrażenia. Nie wiadomo jednak ile osób leciało Boeingiem-727. Liczba pasażerów i członków załogi waha się od 105 do nawet 150.
Prawdopodobną przyczyną dramatycznego lądowania były fatalne warunki atmosferyczne i zły stan techniczny maszyny.