Takich powodzi nie notowano tu od lat . Od kilku tygodni w Iranie nieprzerwanie trwa alarm powodziowy. Kilka prowincji, jak Chuzestan i Lorestan w zachodniej części Iranu, Golestan i Mazandaran na północy, Fars na południu – przeżywa nieustanną grozę na przemian z żałobą. W Szirazie w prowincji Fars tonie 21 osób dziennie: taką wyliczono średnią. 10 tysięcy domów zostało zrujnowanych przez zalewy lub znalazło się pod wodą. Drogi są nieprzejezdne, ludzie zaczynają chorować na choroby zakaźne, co jest związane z rozkładającymi się wszędzie szczątkami zwierząt i roślin. Pomoc dociera tylko droga powietrzną, a to zbyt mało w stosunku do potrzeb.
Irańskie ministerstwo rolnictwa informuje, że powodzie zniszczyły zbiory z 700 tysięcy ha pól. Władze o utrudnianie dotarcia do pomocy humanitarnej do potrzebujących oskarżąją USA. Prezydent Iranu Hassan Rowhani nazwał przeciwdziałanie USA dostarczeniu pomocy humanitarnej ludności poszkodowanej nazwał mocnymi słowami. „To bezprecedensowa zbrodnia” - powiedział.

i