Wynik irlandzkiego referendum był dla Polski bardzo ważny. To właśnie od niego polski prezydent uzależniał złożenie podpisu na dokumencie, który już dawno został ratyfikowany przez polski parlament. - Na pewno odbędzie się to bez zbędnej zwłoki - przekonuje szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak (43 l.). Nie wiadomo natomiast, jaka będzie decyzja Czech. Prezydent Vaclav Klaus (68 l.) nabrał wody w usta. Napomknął jedynie, że nie może go podpisać przed zakończeniem procedury badania zgodności dokumentu z konstytucją w Trybunale Konstytucyjnym. Z prezydentem Czech będzie rozmawiał w piątek szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek (69 l.). - Jestem ostrożny, jeżeli chodzi o naciski na Klausa - ostrzegał wczoraj Buzek. Polska i Czechy to jedyne kraje Unii Europejskiej, które nie zakończyły ratyfikacji traktatu z Lizbony.
Traktat lizboński to najważniejszy dokument w UE. Określa jej cele, reguluje zasady, na jakich kraje mogą do UE przystąpić i ją opuścić. Zakłada m.in. wprowadzenie stanowiska przewodniczącego UE i unijnego przedstawiciela do spraw zagranicznych.