Aktualizacja, godz. 9: Palestyńczycy nie są w stanie dodzwonić się do pogotowia ratunkowego po tym, jak izraelskie bombardowania pozbawiły ludność cywilną dostępu do internetu i telefonii komórkowej w Strefie Gazy - przekazała telewizja Al-Dżazira. Ranni i zmarli są przewożeni prywatnymi samochodami. "Gaza została pozbawiona prądu" - ogłosiła firma Paltel, największy dostawca usług telekomunikacyjnych w Gazie.
Aktualizacja, godz. 8: Armia Izraela w sobotę rano poinformowała, że podczas zmasowanych uderzeń z powietrza na pozycje Hamasu w Strefie Gazy, trafiono w około 150 celów tego ugrupowania znajdujących się w podziemnych tunelach.
Aktualizacja, godz. 7.30: W ostrzale Strefy Gazy, przeprowadzonym w nocy z piątku na sobotę, zginął Issam Abu Rukbeh, dowódca sił powietrznych palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas - poinformowały w sobotę rano we wspólnym komunikacie izraelska armia oraz służba kontrwywiadu Szin Bet.
Wcześniej pisaliśmy:
Rządzący Strefą Gazy Hamas poinformował w sobotę nad ranem, że jego siły napotkały wojska izraelskie w północnej części palestyńskiej eksklawy i że są gotowe przeciwstawić się ofensywie lądowej Izraela - podał portal dziennika Jerusalem Post. Kilka godzin wcześniej media palestyńskie doniosły, że izraelskie czołgi zajmowały pozycje w Strefie Gazy. W tym samym czasie, w piątkowy wieczór, izraelskie siły powietrzne rozpoczęły ataki na cele Hamasu w północnej Strefie Gazy. Czy to zapowiadany od dawna początek inwazji lądowej Izraela na Strefę Gazy? Przedstawiciele władz Izraela i amerykańskiej administracji powiedzieli telewizji ABC News, że operacje prowadzone w piątek późnym wieczorem w Strefie Gazy nie stanowią właściwej ofensywy na pełną skalę.
Firmy telekomunikacyjne działające w Strefie Gazy poinformowały, że telefony komórkowe i internet przestały działać na skutek intensywnych bombardowań. Jak komentuje agencja AP, stanowi to zapewne sygnał, że zapowiadana od początku konfliktu inwazja na Strefę Gazy jest coraz bliższa, a 2,3 mln ludzi mieszkających w Strefie zostało de facto pozbawionych łączności ze światem. Siły Obronne Izraela poinformowały w pismach wysłanych do agencji Reutera i AFP, że nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa dziennikarzom przebywającym w Strefie Gazy.