Do wypadku polskiego autokaru doszło około godziny 9.40. W pewnym momencie, pojazd, którym podróżowało około pięćdziesiąt osób, zjechał z drogi i wpadł do rowu. Zginęła jedna osoba, zaś dwadzieścia pięć zostało rannych. - Zaraz po wypadku na miejscu pojawiły się służby, które zadbały o bezpieczeństwo poszkodowanych. Autokarem podróżowało 50 osób plus załoga, zostali poddani rutynowym badaniom. W tym momencie cztery osoby przebywają w szpitalu i są badane. Jedną z tych osób jest kierowca autokaru, który ma m.in. zszywaną głowę - powiedziała Anna Białek z poznańskiego biura podróży, które organizowało wycieczkę. Polskie MSZ uruchomiło specjalną linię, gdzie mogą dzwonić osoby, które chcą dowiedzieć się o losie swoich bliskich.
3/3 Osoby zaniepokojone losem bliskich prosimy o kontakt pod numerem +38163328456.
— MSZ RP (@MSZ_RP) 11 lipca 2017
Według relacji świadków, na jezdni, po której przejechał autokar tuż przed wypadekiem, można było znaleźć bardzo ostre przedmioty. Policja ustaliła z kolei, że w pojeździe jest uszkodzona prawa opona. Według przedstawicieli biura podróży, autokar był sprawdzany tuż przed wyjazdem do Polski. Nie zgłoszono wówczas żadnej usterki.