Specjalnie dla "Super Expressu" potwierdził te wspaniałe nowiny wybitny włoski watykanista Andrea Tornielli (45 l.)
Sprawa beatyfikacji Jana Pawła II zbliża się ku końcowi. Wczoraj w Watykanie odbyła się specjalna narada z udziałem kilkunastu kardynałów i biskupów w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
- Decyzja Kongregacji jest bardzo ważna, ale ostateczny głos w sprawie beatyfikacji Jana Pawła II i tak będzie należała do papieża Benedykta XVI - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" znany włoski watykanista Andrea Tornielli (45 l.). - Choć nie znam wszystkich myśli papieża, to myślę, że spokojnie możemy powiedzieć, że jego decyzja będzie jak najbardziej pozytywna - dodaje. - W zasadzie potrzebne jest tylko uznanie, że za wstawiennictwem Jana Pawła II doszło do cudu - mówi Tornielli. Tu - jak przypomina - brany jest pod uwagę przypadek chorej na parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon Pierre. Siostra wyzdrowiała w dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II. Zajmujący się nią lekarz nie był w stanie tego wytłumaczyć.
Żeby jednak zdarzenie to mogło być uznane za cud, potrzebna jest decyzja watykańskiej komisji medycznej. - Komisja swoje prace zakończy najpewniej w grudniu albo styczniu. A to oznacza, że Jan Paweł II może być błogosławionym już w maju przyszłego roku - przewiduje Tornielli.
- Dla mnie on za życia już był święty - mówi Stanisław Jura (90 l.) z Krakowa, jeden z pięciu ostatnich jeszcze żyjących kolegów Karola Wojtyły z czasów szkolnych w Wadowicach. Dla niego wiadomość o rychłej beatyfikacji nie jest zaskoczeniem. - Mam nadzieję, że doczekam tego momentu, na który czekam tak jak wszyscy Polacy - na samą myśl cieszy się sędziwy krakowianin. Cieszy się podwójnie. W końcu to nie byle co mieć kolegę świętego. - A jak już się tam spotkamy - mówi pokazując palcem w niebo - podziękuję Mu za wszystko, co zrobił dobrego.