Jan Paweł II w maju będzie błogosławionym!

2009-11-17 2:30

Na tę wiadomość czekaliśmy z wytęsknieniem. Nasz ukochany Ojciec Święty, papież Jan Paweł II, w maju będzie błogosławionym! Stąd już prosta droga do kanonizacji Karola Wojtyły (85 l.). Informacje o beatyfikacji papieża podał dobrze poinformowany w sprawach Watykanu włoski dziennik "Il Giornale".

Specjalnie dla "Super Expressu" potwierdził te wspaniałe nowiny wybitny włoski watykanista Andrea Tornielli (45 l.)

Sprawa beatyfikacji Jana Pawła II zbliża się ku końcowi. Wczoraj w Watykanie odbyła się specjalna narada z udziałem kilkunastu kardynałów i biskupów w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

- Decyzja Kongregacji jest bardzo ważna, ale ostateczny głos w sprawie beatyfikacji Jana Pawła II i tak będzie należała do papieża Benedykta XVI - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" znany włoski watykanista Andrea Tornielli (45 l.). - Choć nie znam wszystkich myśli papieża, to myślę, że spokojnie możemy powiedzieć, że jego decyzja będzie jak najbardziej pozytywna - dodaje. - W zasadzie potrzebne jest tylko uznanie, że za wstawiennictwem Jana Pawła II doszło do cudu - mówi Tornielli. Tu - jak przypomina - brany jest pod uwagę przypadek chorej na parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon Pierre. Siostra wyzdrowiała w dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II. Zajmujący się nią lekarz nie był w stanie tego wytłumaczyć.

Żeby jednak zdarzenie to mogło być uznane za cud, potrzebna jest decyzja watykańskiej komisji medycznej. - Komisja swoje prace zakończy najpewniej w grudniu albo styczniu. A to oznacza, że Jan Paweł II może być błogosławionym już w maju przyszłego roku - przewiduje Tornielli.

- Dla mnie on za życia już był święty - mówi Stanisław Jura (90 l.) z Krakowa, jeden z pięciu ostatnich jeszcze żyjących kolegów Karola Wojtyły z czasów szkolnych w Wadowicach. Dla niego wiadomość o rychłej beatyfikacji nie jest zaskoczeniem. - Mam nadzieję, że doczekam tego momentu, na który czekam tak jak wszyscy Polacy - na samą myśl cieszy się sędziwy krakowianin. Cieszy się podwójnie. W końcu to nie byle co mieć kolegę świętego. - A jak już się tam spotkamy - mówi pokazując palcem w niebo - podziękuję Mu za wszystko, co zrobił dobrego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają