Janusz PALIKOT pojechał na UKRAINĘ RATOWAĆ TYMOSZENKO. Spotka się z Tymoszenko w SZPITALU

2012-05-25 14:06

Janusz Palikot będzie wybawcą skazanej na 7 lat więzienia Julii Tymoszenko?! Lider Ruchu Palikota, który znany jest z organizacji widowiskowych happeningów pojechał na Ukrainę gdzie chce się spotkać z przebywającą w szpitalu w Charkowie Julią Tymoszenko. Zgodę na spotkanie Palikota z Tymoszenko musi najpierw wydać prokurator generalny Ukrainy, Wiktor Pszonka.

Najnowsze z działu

Koniec wojny?

Biden ogłosił zawieszenie broni! "Celem zakończenie konfliktu"

Rodzina królewska

Szokująca zmiana u księcia Harry'ego! Wszyscy od razu zauważyli

RODZINA POINFORMOWAŁA

Nie żyje najstarszy mężczyzna świata. Urodził się w roku zatonięcia Titanica. Tuż przed śmiercią zdradził sekret długowieczności

Z ostatniej chwili!

Egipt: Uratowano kolejne osoby ze statku turystycznego! 8 pasażerów wciąż szukają, w tym Polaków

Zobacz film i oceń sam

Spojrzał na ręce Putina i nie mogł uwierzyć. "Próbują coś ukryć"

W podróży na Ukrainę Januszowi Palikotowi towarzyszy były premier Belgii Guy Verhofstadt. Poseł z Polski najpierw ma się spotkać z premierem Ukrainy, Mykołą Azarowem, któremu chce zaproponować pomoc w rozwiązaniu problemu z Tymoszenko. Potem czego go spotkanie z prokuratorem Wiktorem Pszonką. To prokurator generalny Ukrainy może wydać zgodę na widzenie i rozmowę z Julią Tymoszenko.

Jak Janusz Palikot zamierza pomóc Tymoszenko tego niestety nie wiadomo. Do tej pory nawet międzynarodowy bojkot Euro 2012 nie przekonał władz Ukrainy, by cierpiąca na problemy z kręgosłupem była premier Ukrainy mogła opuścić więzienie w Charkowie.

Tymoszenko została skazana na 7 lat więzienia za nadużycie pełnomocnictw przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją. Teraz odbywa karę w szpitalu w Charkowie, dokąd została przywieziona na początku maja 2012 r. z powodu złego stanu zdrowia.

Wcześniej była ukraińska premier odsiadywała wyrok w kolonii karnej w Charkowie. W kwietniu 2012 r. ogłosiła głodówkę protestując przeciwko złemu traktowaniu jej przez strażników więziennych.