To jak wygląda Boże Narodzenie u Janusza Sporka?
- Jak mówi stary dowcip - mam zawsze dwa wyjścia: jeśli jestem w Polsce, to Święta Bożego Narodzenia są bardzo typowo polskie. Sianko, opłatek, modlitwa, kolacja z przynajmniej siedmioma potrawami, w tym śląską moczką i oczywiście karpiem, kutią, pustym talerzem dla „zabłąkanego", kolędy. A potem Pasterka. Prezenty dopiero rano, w Boże Narodzenie.
A jak zostajesz w Stanach?
Wtedy zwykle organizujemy je w domu u mojego syna, ale z jego grecką rodziną. Potraw jest więcej, bo dochodzą greckie, ale moja żona zawsze przygotowuje moczkę i kutię. Reszta tak samo, modlitwa, opłatek. Okazuje się, że nasi greccy „krewni" uwielbiają zwyczaj dzielenia się opłatkiem. Śpiewamy również angielskie kolędy i rozpakowujemy prezenty tuż po kolacji.
A czy zawsze wigilie spędzone w Stanach były radosne?
- Tuż przed moimi pierwszymi świętami w Stanach zginął mój przyjaciel. Zastrzelił go jakiś Afro-Amerykanin, dla kilkudziesięciu dolarów. Te pierwsze więc nie były. Nostalgię za Polską, domem i rodziną w jakiś sposób leczyło towarzystwo bliskich przyjaciół. Na połączenie telefoniczne czekało się około 3 godzin... Dużo gorsze było jednak nagłe przejście z tradycji polskiej do skomercjalizowanego „Christmas Season".
Co z prezentami?
- Kupuję, co uważam za praktyczne i co przypuszczalnie obdarowana osoba będzie używać. Osobiście nie znoszę prezentów ubraniowych; jeszcze nigdy nikt, poza moim synem, nie trafił z takim prezentem. Albo za małe, albo nie w moim guście i stylu. Uwielbiam dawać prezenty, ale kiedy sam je dostaję, czuję się trochę speszony.
Co więc sam chciałbyś dostać pod choinkę?
- Daję słowo: nie mam żadnych wymagań, marzeń, ani pragnień. Ja się najbardziej cieszę dobrymi ludźmi wokół. Zresztą w tym roku dostałem najwspanialszy prezent pod choinkę: moja wnuczka tańczy cały sezon w balecie Nutcracker w Lincoln Center na Manhattanie, a wnuk zagrał w krótkim filmie dla kanału Bravo.
Zatem życzę moim Rodakom i Ich Rodzinom wspaniałych, polskich Świąt Bożego Narodzenia, w spokoju, z bliskimi, z przyjaciółmi, z ludźmi szczerymi. Życzę moim Rodakom zdrowia, bo z nim związane jest wszystko, a ja akurat coś o tym wiem, po moich zawałach. Życzę powodzenia w Ich ciężkiej, codziennej pracy i życzę, aby nie zapominali skąd pochodzą i nawet tu, kultywując pieśń, słowo, zwyczaje, kulturę - bronili polskości, bronili naszej Ojczyzny.