Wstrząsy w Japonii wywołały nie tylko materialne znioszczenia. Wielkie straty ponieśli inwestorzy giełdowi. Tokijski indeks Nikkei w ciągu kilku minut zanurkował o 1,7 proc. Przed dalszymi spadkami uchronił go koniec sesji. Z powodu trzęsienia ziemi osłabiła się też japońska waluta. Jen - spadł do poziomu 83,29 jena za dolara.
Gospodarka ucierpi – to widać
Niepokój inwestorów jest zrozumiały. Wstrząsy o sile ponad 8 stopni w skali Richtera wywołały ogromne zniszczenia. Według oficjalnych informacji liczba zabitych wzrosła już do 93 osób. Wybuchły setki pożarów. Płonie m.in. rafineria Iichihara w regionie Tokio. W rafinerii Cosmo Oil w prefekturze Chiba, na wschodzie japońskiej wyspy Honsiu doszło do wybuchu.
Przeczytaj koniecznie: Przepowiednie na 2011 rok – Aztekowie i koniec świata, Nostradamus i przymierze z Arabami, Baba Vanga i III wojna światowa
Trzęsienie ziemi zatrzymało pracę wielu fabryk. Nissan musiał zamknął cztery swoje fabryki na północy kraju, w jednej z nich wybuchł ogromny pożar. Z kolei Sony zamknęło sześć zakładów, a Toyota dwa.
Wyłączone zostały też co najmniej dwie elektrownie atomowe. Doszło do przerw w dostawach energii. Bez prądu może być nawet kilkanaście milionów ludzi.