Noworodki zginęły w pożarze szpitala w Senegalu
Niektóre z tych dzieci żyły zapewne tylko kilka dni, a może nawet godzin, a ich życie zakończyło się w przerażający sposób. Dramatyczne wieści docierają z zachodniej części Senegalu, państwa w zachodniej Afryce, położonego nad Oceanem Atlantyckim. Prezydent tego kraju potwierdza - w pożarze kliniki w mieście Tivaouane w Senegalu zginęło aż jedenaścioro noworodków. Udało się uratować zaledwie troje dzieci.
Szpital, w którym doszło do tego pożaru na szpitalnym oddziale dziecięcym, został niedawno oddany do użytku. Nic nie wskazywało na to, że może wydarzyć się coś tak strasznego. Wiadomo już, co mogło być przyczyną tragicznego pożaru w Senegalu. Otóż, według wstępnych ustaleń ekspertów pożarnictwa, doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Śledztwo wykaże, czy została ona założona w niewłaściwy sposób w nowym budynku szpitalnym.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Matka mordercy przerywa milczenie! Szokujące słowa. Masakra w Teksasie
PRZECZYTAJ TAKŻE: Władimir Putin w SZPITALU! Ujawniono zdjęcia i wideo. Wojna na Ukrainie
Prezydent Senegalu: Z bólem dowiedziałem się o śmierci 11 noworodków
Płomienie rozprzestrzeniły się bardzo szybko i to dlatego nie udało się ocalić większości bezbronnych noworodków, które leżały na oddziale neonatologii. O tragedii poinformował prezydent Senegalu Macky Sall na Twitterze. "Właśnie z bólem i konsternacją dowiedziałem się o śmierci 11 noworodków w pożarze, który miał miejsce na oddziale neonatologii publicznego szpitala w Tivaouane. Uratowano troje dzieci" - napisał prezydent na Twitterze, składając jednocześnie kondolencje rodzicom ofiar.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowe informacje o małpiej ospie! Wielu będzie załamanych
PRZECZYTAJ TAKŻE: Małpia ospa jednak groźna? Jest pierwsza kwarantanna! Niebezpiecznie na festiwalach