Metan – jako gaz cieplarniany – jest wielokrotnie bardziej niebezpieczny od dwutlenku węgla, którego emisja dziś w UE podlega opłatom. Najbogatszy człowiek świata, gorący propagator walki z globalnym ociepleniem – Bill Gates ma prostą receptę: ograniczyć konsumpcję mięsa. Hodowla zwierząt na ubój generuje rocznie ok. 89 mln t metanu. To równoważnik ok. 2,2 mld t dwutlenku węgla .A co byłoby, gdyby nie tylko ograniczyło się produkcję (wiemy, to niezbyt ładne określenie), ale wręcz by się z niej zrezygnowało? Całkowita rezygnacja ze spożywania mięsa, nie oznaczałaby automatycznie zmniejszenia całkowitych emisji gazów cieplarnianych. Chociaż nie byłoby wtedy potrzeby produkcji paszy czy organizowania masowego wypasu, to wciąż potrzebowalibyśmy ziemi i nawozów, by wyhodować odpowiednią do wyżywienia ludzkości ilość roślin – uważa klimatolog, specjalista nauk o Ziemi prof. Szymon Malinowski. Tymczasem zwolennicy rezygnacji z hamburgerów z wołowiny na rzecz takich z soi czy z fasoli przypominają: produkcja żywności pochodzenia zwierzęcego w rolnictwie generuje 57 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, natomiast uprawy roślinne zaledwie 29 proc.
Problem pt. „Zrezygnujmy z konsumpcji mięsa dla zmniejszenia ocieplenia klimatu” dotyczy państw – to trzeba podkreślić – nie mających problemów z wyżywieniem swoich populacji. Tam, gdzie ludzie są niedożywieni, albo wręcz głodują, to zagadnienie jest najmniej istotne, o czym zdają się zapominać zwolennicy diety bezmięsnej. Faktem jest, że zwolenników takiej diety nie brakuje i systematycznie ich przybywa. W USA, bodaj będącym największym rynkiem dla producentów mięsa, w latach 2014-19 szeregi wegetarian i wegan wzrosły o 300 proc. 5 proc. populacji (z 328 mln) USA to wegetarianie. Połowa z nich jest na diecie wegańskiej. Ok. 16 mln obywateli Stanów Zjednoczonych nie je żywności odzwierzęcej. I takich miłośników jedynie roślinnej żywności przybywa.
W 2020 r. jej sprzedaż wzrosła o 27 proc. w stosunku do roku poprzedniego, przy sprzedaży ponad 7 mld USD. Futurolodzy stojący przed odpowiedzią na pytanie: „Czy da się wyżywić 10 mld ludzi ”, odpowiadają: tak, ale trzeba będzie zmienić nawyki żywieniowe. „Globalne spożycie owoców, warzyw, orzechów i roślin strączkowych będzie musiało się podwoić… Konsumpcja czerwonego mięsa i cukru, będzie musiała zostać zmniejszona o ponad 50 proc. Dieta bogata w żywność pochodzenia roślinnego i zawierająca mniej pokarmów pochodzenia zwierzęcego zapewnia zarówno lepsze korzyści zdrowotne, jak i środowiskowe” – wyliczyło 37 naukowców z 16 krajów tworzących grupę działającą na rzecz zmiany światowego modelu odżywiania – The EAT-Lancet. O ile wartość energetyczna i odżywcza hamburgera z wołowiny może być zbliżona do podobnych tkwiących w kotlecie roślinnym, o tyle ze smakiem może bywa różnie…