Najbliższa rodzina nie może pogodzić się z bezsensowną śmiercią męża i ojca.
– Mój tata był dobrym człowiekiem. Powtarzał mi, że najważniejsze jest wykształcenie. To co się zdarzyło jest da mnie prawdziwą katastrofą – mówiła ze łzami w oczach Ashley Han (20 l.) córka tragicznie zmarłego.
25 lat temu przyjechał do Stanów zrealizować swój „American Dream”. W poniedziałek po południu pojechał na Manhattan w celu przedłużenia paszportu. Zginął brutalnie wepchnięty na tory metra pod nadjeżdżający pociąg linii Q.
Zatrzymany i oskarżony o morderstwo sprawca śmierci Suk Hana – Naeem Davis (30 l.) twierdzi, że to on został zaczepiony kiedy obaj przechodzili przez bramkę w metrze. Według zatrzymanego to Koreańczyk nie odpuszczał i ciągnął dalej wymianę zdań. W końcu Naeem Davis odepchnął mężczyznę, który wpadł na tory.
Całemu zdarzeniu, przyglądali się pasażerowie, w tym współpracujący z New York Post fotograf – Umar Abbasi. To na nim teraz skupia się krytyka opinii publicznej. Na okładce dziennika, z którym współpracuje ukazało się zdjęcie Hana tuż przed śmiercią. Widać na nim jadący pociąg metra i Koreańczyka, usiłującego wdrapać się na peron. Nie widać jednak żadnej pomocnej dłoni...
Jej mąż mógł żyć?
Teraz cała nasza rodzina jest martwa. Straciliśmy męża i ojca – mówi z pochyloną głową Serim Han, wdowa po Ki Suk Hanie (†58 l.) Jego śmierć wstrząsnęła całym Nowym Jorkiem. Wepchnięty na tory przez długie półtorej minuty próbował dostać się na peron. A inni przyglądali się jak walczy o życie. Szczególnie krytykowany jest fotograf, który uwiecznił ostatnie chwile życia mężczyzny, ale nie zdołał mu pomóc...