Dramatyczne doniesienia z okolic stolicy Paragwaju. 42-letni żołnierz, członek gwardii prezydenckiej, umarł po tym, jak na terenie ogrodów, wchodzących w skład prezydenckiej rezydencji, został zaatakowany przez jelenia. Jak podaje "BBC", sierżant Victor Isasi, zginął od ran, spowodowanych przez poroże zwierzęcia. Z nagrań z kamery przemysłowej, na których widać całe zajście, wynika, że 42-latek wszedł do zamkniętego sektora, w którym przebywały dzikie zwierzęta i - nie wiadomo w jakim celu - wykonał dość gwałtowny ruch ręką. Właśnie na ten gest zareagował jeleń i zaatakował sierżanta. Rzecznik wojska, pułkownik Victor Urdapilleta powiedział, że atak nastąpił, gdy Isasi przeprowadzał rutynowy patrol.
CZYTAJ TAKŻE: Dramatyczne protesty w Kazachstanie: na głównym placu Ałmaty wojsko. Słychać było strzały
Jeleń, który zabił paragwajskiego żołnierza, trafił do rezydencji prezydenckiej z Indii. To jedno z wielu zwierząt, hodowanych na terenie 10-hektarowego ogrodu przylegającego do oficjalnej rezydencji prezydenta Mario Abdo Beniteza.
CZYTAJ TAKŻE: QUIZ. Ile wiesz o gotowaniu i jedzeniu? Test wiedzy kulinarnej