O tym, że wraz z mężem Cooke Maroneyem, właścicielem galerii sztuki na Manhattanie, spodziewa się swojego pierwszego dziecka, Jennifer Lawrence poinformowała zaledwie przed miesiącem, w wywiadzie dla "Vanity Fair". Jak donosi "Daily Mail", podkreślała jednak, że o ile czuje się zaszczycona i podekscytowana faktem, że zostanie matką, o tyle chciałaby, aby jej ciąża nie była sprawą publiczną. Stało się jednak inaczej, bo po tym, jak Lawrence pokazała się z ciążowym brzuszkiem na czerwonym dywanie, o aktorce mówi cały świat. 5 grudnia w Nowym Jorku laureatka Oscara promowała bowiem swój najnowszy film "Nie patrz w górę", który zgodnie z tym, co podkreśla jego reżyser, powstał specjalnie dla Lawrence. Gwiazda pojawiła się u boku Meryl Streep i Leonardo DiCaprio, jednak to ona skradła całą uwagę!
CZYTAJ KONIECZNIE! Skandal w parlamencie. Szokujący raport o tym, co działo się w toaletach!
Lawrence miała na sobie długą do ziemi, zwiewną, cekinową suknię od Diora oraz delikatną, ale z pewnością bajecznie drogą biżuterię. Zaledwie dzień po oficjalnej premierze, aktorka znów dała się sfotografować, tym razem udając się na nagranie programu "The Late Show With Stephen Colbert ". Była ubrana w obcisłą, podkreślającą jej kształty sukienkę w grochy. Po raz kolejny udowodniła, że ciąża zdecydowanie jej służy.
CZYTAJ TAKŻE: Z okazji urodzin syna zrobiła sobie z nim wyjątkowe zdjęcie. Idzie za to do więzienia!