Jeremy Renner

i

Autor: AP, Instagram Jeremy Renner

Aktor odśnieżał podjazd

Jeremy Renner pokazał się ze szpitala. "Jestem skołowany". Znamy szczegóły wypadku

2023-01-04 9:13

Gwiazdor "Avengersów", 51-letni Jeremy Renner pierwszy raz od wypadku pokazał się światu. Na Instagramie opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka i podziękował fanom za słowa otuchy. Tymczasem coraz więcej wiadomo o okolicznościach tragicznego wydarzenia. Szczegóły zdradziła rzeczniczka aktora. To cud, że przeżył!

"Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jestem zbyt skołowany, żeby pisać. Ale przesyłam wam wszystkim miłość" - takie słowa Jeremy Renner napisał na swoim koncie na Instagramie. To pierwszy raz od wypadku, gdy skontaktował się z fanami. Prócz podziękowań opublikował też zdjęcie ze szpitala. Wcześniej jego rzeczniczka Samantha Mast zaktualizowała informacje na temat jego stanu zdrowia. "Jest po dwóch operacjach. Robi pozytywne postępy, jest przytomny, mówi i jest w dobrym nastroju. Pozostaje na OIOM-ie w stanie krytycznym, ale stabilnym. Jest wzruszony okazywanym mu wsparciem" - powiedziała.

Jeremy Renner po wypadku: "Dziękuję za słowa wsparcia"

Wiadomo już także więcej na temat przebiegu dramatycznego incydentu. Renner uległ wypadkowi w niedzielę, 1 stycznia. Aktor był na terenie swojej rezydencji nad jeziorem Tahoe w Nevadzie. Okolica w tym czasie była zasypana śniegiem. Dom Rennera był odcięty od świata w wyniku burzy śnieżnej, jaka dzień wcześniej nawiedziła te tereny. Renner w niedzielny poranek wsiadł więc na pług, by utorować drogę wyjazdową dla członków rodziny, z którymi świętował nadejście Nowego Roku. Jak podaje CNN, w pewnym momencie Renner wysiadł z pługu i podszedł do samochodu, którym jego rodzina próbowała wyjechać z posesji. Wtedy maszyna zaczęła się toczyć, a aktor próbował do niej z powrotem wsiąść. To wtedy pług przejechał mu po nodze. 

Tragedia gwiazdy "Avengersów". Pług przejechał mu po nodze

Na pomoc gwiazdorowi od razu rzuciła się rodzina, a także sąsiedzi. To oni tamowali krwotok i utrzymywali Rennera przy życiu do momentu przybycia ratowników medycznych. Niedługo później aktor został zabrany śmigłowcem do szpitala. "Chcemy wyrazić swoją wdzięczność niesamowitym lekarzom i pielęgniarkom, którzy opiekują się Jeremym, Truckee Meadows Fire and Rescue, szeryfowi hrabstwa Washoe, burmistrzowi Reno oraz rodzinom Carano i Murdock" - pisze w oświadczeniu rodzina aktora. 

Jeremy Renner (51 l.) zasłynął rolą Clinta Bartona (Hawkeye) w serii filmów "Avengers". Był dwukrotnie nominowany do Oscara, między innymi za rolę w znakomitym "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych aktorów w Hollywood. Ma 9-letnią córkę Avę Berlin.

Sonda
Byłeś/aś kiedyś w szpitalu?
Pługopiaskarki w Radomiu walczą z zalegającym śniegiem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki