To, że Rosja jest w posiadaniu broni nuklearnej jest pewne. Jak przekonuje jeden z brytyjskich dziennikarzy Jeffrey Tayler użycie bomb atomowych przez Putina nie jest fikcją, ale może się wydarzyć!
ZOBACZ: Która część kraju ocaleje po ataku nuklearnym? Interaktywna mapa zniszczeń
Nie chodzi jednak o zniszczenie świata poprzez uruchomienie międzykontynentalnych rakiet batalistycznych w kierunku USA czy całej Europy Zachodniej, ale o wycelowanie bomb w kilku poszczególnych członków NATO i to takich, za którymi nie byłoby sensu się wstawiać, czytamy na onet.pl. Dziennikarz powołuje się przy tym na twierdzenia naukowca Andrija Piontkowskiego, który uważa, że atak nuklearny ze strony Putina nie jest wykluczony.
Putin zmiótłby Polskę z powierzchni ziemi w pierwszej kolejności?
Taylor na łamach „Foreign Police” zauważa, że pierwszym celem Władimira Putina byłaby właśnie Polska, a konkretnie Warszawa. Dlaczego? Podobno już wcześniej zostały przeprowadzone specjalne symulacje ataku nuklearnego na nasza stolicę. To miałoby zniechęcić przywódców USA, Niemiec czy Francji do odwetu nuklearnego przeciw Rosji.
„To wszystko może brzmieć, jakby było nieco naciągane. Z pozoru istnieją oczywiście powody, że Putin nie chciałby być tym pierwszym, który użyłby broni atomowej przeciwko nawet jego najbardziej zagorzałym przeciwnikom w NATO. Byłoby to, delikatnie mówiąc, ryzykowne i nieodwracalne dla historii świata" rozważa dziennikarz.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail