Ludzie Putina od wielu tygodni próbują przekonywać swoich rodaków, że Polska tak bardzo angażuje się we wsparcie Ukrainy, w której Rosja przeprowadza swoją "specjalną operację wojskową" po to, by docelowo zająć jej tereny. Siergiej Naryszkin, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji teraz idzie jeszcze dalej. Zaufany człowiek Putina w czwartek (30 czerwca) stwierdził, że "Polska zdaje sobie sprawę, że Zachód nie będzie w stanie przeszkodzić zwycięstwu Rosji na polu bitwy. W obliczu pojawiających się »krytycznych« okoliczności skłaniają się oni [polskie władze - przyp. red.] do konieczności rozmieszczenia polskiego kontyngentu sił pokojowych na Ukrainie" - cytuje go rosyjski dziennik Kommiersant, powołujący się na informacje agencji TASS.
Szokujące słowa o Polsce: "Chce kontrolować tereny Ukrainy"
"Opracowywana jest opcja stworzenia państwa zastępczego kontrolowanego przez Polskę, które będzie pod ochroną polskich sił zbrojnych. Jednocześnie rozważany jest projekt stworzenia strefy buforowej z centralnych regionów Ukrainy, co zdaniem Polaków pozwoli im uniknąć skrajnie niepożądanego bezpośredniego starcia z Rosją" - fantazjuje Naryszkin. To jeszcze nie wszystko!
CZYTAJ TAKŻE: Szok! Gospodyni domowa przez lata pisała na Wikipedii zmyśloną historię Rosji
Człowiek Putin całkiem odleciał
Naryszkin twierdzi także, że Polska zamierza "ustanowić wojskowo-polityczną kontrolę nad swoimi historycznymi posiadłościami na zachodniej Ukrainie" i że w obliczu tego Stany Zjednoczone i Wielka Brytania z pewnością poprą nasz kraj.
CZYTAJ TAKŻE: Zakpili z Putina na szczycie G7, poszło o gołe klaty. Teraz im odpowiedział!