Wpadka z sobowtórami Putina! Dyktator był w dwóch miejscach naraz. Wszystko się wydało
Plotki o tym, że Władimir Putin posługuje się kilkoma swoimi sobowtórami, krążą po świecie już od lat. Nasiliły się po wybuchu wojny na Ukrainie wraz z plotkami o rzekomo fatalnym stanie zdrowia rosyjskiego dyktatora. Nawet przedstawiciele ukraińskich władz oficjalnie mówili, że teorie o sobowtórach, którymi wysługuje się Putin podczas różnych publicznych wystąpień, są prawdziwe. Na krótko przed buntem w Rosji plotki odżyły dzięki pewnemu wpisowi na znanym profilu w mediach społecznościowych General SVR, którego autorzy podają się za dawnych pracowników rosyjskich służb nadal mających swoje źródła na Kremlu. Miało dojść do poważnej wpadki związanej z sobowtórami rosyjskiego dyktatora.
General SVR: "Prawdziwy Putin właśnie kończył oficjalną część spotkania, a sobowtór już poszedł złożyć kwiaty"
Oto, co czytamy na profilu General SVR: "Wczoraj [23 czerwca] doszło do ciekawej niekonsekwencji. Podczas „transmisji na żywo” spotkania operacyjnego ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, które za pośrednictwem wideokonferencji przeprowadził prawdziwy prezydent Rosji Władimir Putin, sobowtór prezydenta złożył wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza i odwiedził Muzeum Zwycięstwa". Jak dodają autorzy, wideokonferencja opóźniła się o godzinę z powodu złego stanu zdrowia Putina i to zapewne doprowadziło do wpadki. "Prawdziwy Putin właśnie kończył oficjalną część spotkania, a sobowtór już poszedł złożyć kwiaty. (...) Wcześniej zdarzały się niekonsekwencje, ale tak oczywisty brak synchronizacji zdarzył się po raz pierwszy" - dodaje General SVR.
Szef ukraińskiego wywiadu: "Moim zdaniem istnieją trzy sobowtóry, których osobiście od razu zauważam"
Pogłoski o sobowtórach Putina komentował jesienią szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow. "Moim zdaniem istnieją trzy sobowtóry, których osobiście od razu zauważam" - powiedział Budanow, cytowany przez portal NW. Jak ujawnił, ukraiński wywiad ma specjalny zespół do spraw badania kwestii sobowtórów rosyjskiego dyktatora. To nie pierwszy raz, gdy Budanow porusza kwestię sobowtórów, ale wcześniej nie ujawniał, ilu ich jest. Zaś w sierpniu ubiegłego roku mówił w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Groshi, że jednym z dowodów na istnienie sobowtóra Putina jest... wygląd uszu dyktatora i jego dublera. "Wygląd, powiedzmy, uszu, jest inny. A to jest jak odciski palców, ucho każdego człowieka jest inne. To nie może zostać powtórzone" - powiedział wtedy generał.