Josef Fritzl walczy o warunkowe zwolnienie z więzienia. Sąd Okręgowy przyznał mu rację, teraz sąd wyższej instancji wydał wyrok
Ta sprawa na początku 2024 roku zbulwersowała wielu ludzi. Joseph Fritzl, jeden z największych zwyrodnialców naszych czasów, miał zostać zwolniony z więzienia z powodu złego stanu zdrowia - i już niemal mu się to udało. Potwór, który przez 24 lata więził w piwnicy i gwałcił własną córkę, płodząc z nią siedmioro dzieci, został w 2009 roku skazany na dożywocie. Od tamtej pory sędziwy zbrodniarz mocno zapadł na zdrowiu, więc za pośrednictwem prawników zaczął walkę o uwolnienie z więzienia dla niebezpiecznych przestępców i osadzenie w lżejszym zakładzie, gdzie żyłby jak pensjonariusz w domu opieki. 25 stycznia Sąd Okręgowy w Krems warunkowo zwolnił Fritlza z więzienia, opierając się na opinii psychiatrów, którzy orzekli, że 89-letni już zwyrodnialec nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa. Teraz jest decyzja sądu wyższej instancji. Josep Fritzl jednak nie wyjdzie zza krat. Sąd wyższej instancji uchylił postanowienie Sądu Okręgowego w Krems i uznał, że nie ma wystarczających przesłanek dla warunkowego zwolnienia przestępcy. Przekazano sprawę do ponownego rozpatrzenia w Kreml, rozprawa odbędzie się pod koniec kwietnia.
Kim jest Josef Fritzl? W 2008 roku zbrodnie niepozornego Austriaka zaszokowały świat
Zbrodnie Fritzla wyszły na jaw w 2008 roku. Austriak przez 24 lata więził w swojej domowej, specjalnie przygotowanej dźwiękoszczelnej piwnicy własną córkę i gwałcił ją, płodząc z nią siedmioro dzieci. Elizabeth spędziła w piwnicy każdy dzień od ukończenia 18. roku życia aż do chwili, gdy miała 42 lata. Jedno z dzieci poczętych podczas ponad trzech tysięcy gwałtów, jakich dopuścił się na niej własny ojciec, zmarło wkrótce po narodzeniu, pozostałe przeżyły. Trójkę adoptował Fritzl z żoną. Kobieta twierdziła w sądzie, że niczego się nie domyślała, a mąż mówił jej, że Elizabeth uciekła z domu i tylko podrzuca im raz na jakiś czas swoje dzieci na próg domu. Trójka dzieci zaś mieszkała z Elizabeth w piwnicy. Wszystko wyszło na jaw, kiedy 13 lat temu do austriackiego szpitala trafiła skrajnie niedożywiona młoda kobieta - córka Fritzla i Elizabeth, która całe swoje życie spędziła w piwnicy. Stan 19-letniej Kerstin wskazywał na wieloletnie zaniedbania. Trzeba było wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej. Do szpitala odwiózł ją sam Fritzl, pozwolił nawet Elizabeth na odwiedziny córki w klinice. 42-letnia kobieta wyznała wszystko lekarzom i jej ojca aresztowano, a w piwnicy odkryto schron z pozostałą dwójką dzieci.