Większość z nas, zdanych na komunikację miejską, wie doskonale jak koszmarny może być poranny dojazd do pracy lub popołudniowy powrót. Tłok potrafi być tak wielki, że zanim wsiądziemy do metra, pozwolimy przejechać kilku pociągom. Ale jest nadzieja, że to się zmieni.
Metropolitarne Zakłady Komunikacyjne planują bowiem ulepszyć serwis na najbardziej zatłoczonych liniach. Przede wszystkim problem ma rozwiązać zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów w godzinach porannego i popołudniowego szczytu oraz dodanie wagonów w składach na najbardziej zatoczonych trasach.
Udoskonalenia zostaną wprowadzone na dwunastu liniach. Na trzech będzie więcej kursów w czasie porannego szczytu, na ośmiu w godzinach popołudniowych. Z kolei linia C będzie częściej kursować w niedzielne poranki. Według wstępnych wyliczeń będzie to kosztować MTA sześć milionów dolarów rocznie.
Jest szansa, że w metrze nie będziemy ściśnięci jak śledzie
2015-10-24
2:00
Dobra wiadomość dla milionów pasażerów nowojorskiego metra. Zarząd Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) planuje rozluźnić tłok w najbardziej „napakowanych” pociągach metra. W zależności od potrzeb, MTA powiększy składy lub zwiększy częstotliwość kursowania metra na danych trasach.