Wołodymyr Zełenski o swojej rezygnacji: jestem gotowy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę (23 lutego), że jest gotowy zrezygnować ze stanowiska w imię pokoju w jego kraju lub przyjęcia go do NATO.
- Jeśli chodzi o pokój dla Ukrainy, jeśli naprawdę trzeba, abym opuścił moje stanowisko, jestem gotowy. Mogę wymienić je na NATO. Jeśli są takie warunki. Od razu - powiedział na konferencji prasowej prezydent.
Przyznał, że w negocjowanej obecnie umowie o współpracy z USA, które chcą dostępu do ukraińskich złóż mineralnych, Waszyngton nie przedstawił dotychczas gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa.
Szef państwa ukraińskiego oświadczył także, że Ukraina otrzymała od Stanów Zjednoczonych 100 mld dolarów wsparcia.
- Ukraina otrzymała 100 miliardów dolarów pomocy od Stanów Zjednoczonych - nie 500, nie 350, nie 250 - i jesteśmy za to bardzo wdzięczni. A koszt tej wojny wynosi dziś 320 miliardów: 120 miliardów od Ukrainy, 100 miliardów od Europy, plus inni partnerzy, tacy jak Japonia, około 15 miliardów. I 100 miliardów - Stany Zjednoczone Ameryki. Tak wygląda ekonomia tej tragedii – oświadczył Zełenski.
Polecany artykuł:
"Szeroka Europa" powinna uczestniczyć w rozmowach
Prezydent Ukrainy dodał, że w rozmowach o pokoju, prócz Stanów Zjednoczonych i Rosji, powinny uczestniczyć państwa „szerokiej Europy”.
- Europa musi być przy tym stole negocjacyjnym i myślę, że to sprawiedliwe, że Europa powinna być reprezentowana w szerszym znaczeniu niż Unia Europejska. Na przykład Wielka Brytania jest naszym silnym partnerem. Jak możemy sobie bez nich poradzić? Myślę, że to niesprawiedliwe – podkreślił.
Zełenski ocenił, że „w bezpieczeństwie europejskim są słabe miejsca”, a Europejczycy powinni inwestować w swoje możliwości obronne. Prezydent powtórzył, że europejski kontyngent wojskowy, który może powstać w związku z sytuacją w Ukrainie, mógłby być początkiem europejskich sił zbrojnych.