To jest matka Putina

2008-12-10 7:00

Szokujące wyznanie Wiery Putiny (82 l.) wywołało istną burzę w mediach. Gruzinka twierdzi, że to ona jest biologiczną matką rosyjskiego premiera. Teraz staruszka jest nawet gotowa poddać się testom DNA, które pozwolą potwierdzić jej rodzicielstwo.

To ogromne zaskoczenie, bo do tej pory w oficjalnych biografiach Putina pisano, że jego rodzice zmarli, zanim on jako prezydent zaczął swoje panowanie na Kremlu.

Wiera to spracowana staruszka, od dziesięcioleci mieszkająca w małej wiosce Metekhi nieopodal Gori, jednego z największych gruzińskich miast. Według jej opowieści, Władimir (matka nazywa go Wowa) urodził się 7 października 1950 roku w Permie za Uralem, a jego ojcem był Płaton Priwałow. Niestety, domniemany biologiczny ojciec Władimira szybko się ulotnił, pozostawiając Wierę i syna na pastwę losu.

Dlatego też według Gruzinki premier Rosji przyjął jej nazwisko. Kobieta wkrótce potem wyszła za Gruzina i wyjechała, a mały Władek został z babcią. Dopiero po dwóch latach kobieta zabrała go do Metekhi. Według jej opowieści, Putin chodził do lokalnej szkoły, doskonale się uczył, a jego ulubionym przedmiotem był język gruziński. O tym, że chłopiec uczył się w szkole w Oczir, mówią nawet oficjalne dokumenty. Kiedy Władimir skończył 9 lat, matka odesłała go do dziadków za Ural. Mieszkańcy wioski twierdzą, że winę za to ponosi drugi mąż Wiery, który nie chciał łożyć na obcego dzieciaka. Od tamtej pory drogi Władimira i jego matki się rozeszły. Kobiecie pozostaje teraz oglądać syna w telewizji i gazetach. Kiedyś była dumna z Władimira, dziś się go wstydzi, bo to on odpowiada za piekło zgotowane Gruzinom. Mimo wszystko kobieta jest gotowa poddać się testom DNA i udowodnić, że jest prawdziwą matką rosyjskiego władcy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają