"New York Post" podaje, że prezydent Biden odpoczywał z żoną w letnim domu w Delaware, skąd w sobotę (18 czerwca), około godz. 8.30 wyruszył na przejażdżkę ścieżkami rowerowymi w parku stanowym Cape Henlopen. Po godzinie oddalił się od swojej żony Jill i podjechał do grupy około 30 obserwujących go mieszkańców. Właśnie wtedy doszło do wypadku. Biden stracił równowagę i upadł na łokieć i kolano. "Powiedział, że przewrócił się, ponieważ jeden z jego butów zaczepił o pedał, gdy próbował zatrzymać się i porozmawiać z życzliwymi mu osobami" - cytuje dziennik PAP. Na pomoc przywódcy USA od razu rzucili się agenci Secret Service. "Jak powiedział prezydent, jego stopa zaczepiła się o pedał podczas zsiadania, ale nic mu nie jest. (…) Nie potrzebuje pomocy medycznej. Prezydent cieszy się, że resztę dnia spędzi z rodziną" - mówił dla gazety jeden z urzędników Białego Domu.
CZYTAJ TAKŻE: Królowa Elżbieta II opuściła ważne wydarzenie. Nigdy wcześniej tego nie zrobiła!
To nie jest pierwszy raz, gdy Joe Biden niefortunnie upada. "New York Post" przypomina chociażby o sytuacji, gdy amerykański prezydent przewrócił się na schodach, prowadzących do samolotu Air Force One. Internauci bardzo chętnie komentowali sobotnie zdarzenie, wypominając Bidenowi jego wiek i kondycję fizyczną. "Ten człowiek ledwo może ostatnio kuśtykać przez pokój, a oni wsadzają go na rower. Co może pójść nie tak?".
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze "chodzą bez gaci"? Dramatyczny apel do dowódców. Oto lista potrzeb!