Wybuch w Przewodowie. Joe Biden zabrał głos. Zaskakujące oświadczenie amerykańskiego prezydenta
Co wydarzyło się we wsi Przewodów w województwie lubelskim, w powiecie hrubieszowskim? Wczoraj po południu doszło tam do wybuchu, w wyniku którego zginęły dwie osoby. Szybko polskie władze zwołały specjalne posiedzenie. Stało się jasne, że ten incydent jest wyjątkowy. Wkrótce polski MSZ potwierdził, że na terytorium Polski spadła rakieta produkcji rosyjskiej. Nie spadły żadne inne rakiety, Rosja zaprzecza, by doszło do takiego zdarzenia i nazywa je "prowokacją". Co na to Stany Zjednoczone, nasi sojusznicy? Z całego świata płyną wyrazy współczucia i wsparcia. Słowa Joe Bidena mogą zaskoczyć. Dobre wieści czy wręcz przeciwnie? W chwili, gdy rakieta spadła na Przewodów, Biden wraz z innymi światowymi przywódcami był na wyspie Bali, gdzie dobywa się teraz szczyt G20. Joe Biden pytany przez dziennikarzy o to, czy rakieta została wystrzelona z Rosji, odparł: "Istnieją wstępne informacje, które temu przeczą - nie chcę przesądzać przed tym, jak całkowicie to ustalimy, ale to mało prawdopodobne, z punktu widzenia trajektorii, że została wystrzelona z Rosji. (...) Potem razem zdecydujemy o naszych dalszych krokach (...) Przy stole była całkowita zgoda (..)" - powiedział.
Rakietę wystrzelono z Ukrainy? Prezydent Duda: "Nie ma jednoznacznych dowodów, trwa śledztwo"
Być może te słowa mają związek z ustaleniami AP, która podaje, że rakieta mogła zostać wystrzelona omyłkowo przez... Ukraińców. "Rozmawiałem z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, aby wyrazić głębokie kondolencje z powodu ofiar śmiertelnych we wschodniej Polsce i zaoferować nasze pełne wsparcie dla polskiego śledztwa w sprawie eksplozji. Pozostaniemy w ścisłym kontakcie, aby ustalić odpowiednie dalsze kroki w miarę postępów" - napisał potem na Twitterze Biden. Co teraz będzie? To zależy od wyników śledztwa, które ma ustalić, kto wystrzelił tę rakietę. Możliwe, że cała sytuacja jest przypadkowa, jednak ma związek z wczorajszym zmasowanym atakiem rakietowym na Ukrainę. Rosja wystrzeliła 90 rakiet, spośród których 78 strącono. Część spadła także w zachodniej części kraju. "Nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze" - podkreślił w nocy z wtorku na środę prezydent Andrzej Duda. Minister Zbigniew Rau wezwał ambasadora Rosji do MSZ z żądaniem wyjaśnień.