Joe Biden nazwał Xi Jinpinga mocnym słowem na literę "d". Chiński przywódca obrazi się na prezydenta USA?
Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami nie należą ostatnio do najlepszych. Napięta sytuacja wokół Tajwanu i niejasne stanowisko Pekinu wobec wojny na Ukrainie to wierzchołek góry lodowej. Wiele wskazuje na to, że Chiny chcą zostać nowym światowym hegemonem i możliwie osłabić USA. Niedawne wizyty przedstawicieli amerykańskich w Tajpej i tajwańskich w Stanach Zjednoczonych dolały oliwy do ognia, jednak jeszcze w poniedziałek Joe Biden zapewniał, że wizyta Anthony'ego Blinkena w Pekinie przyniosła oczekiwane rezultaty i dyplomatyczne relacje między dwoma państwami zostały polepszone. Ale co będzie teraz? Amerykański prezydent ewidentnie obraził przywódcę Chin, nazywając go wprost pewnym słowem na literę "d"!
"To wielki wstyd dla dyktatorów, kiedy nie wiedzą, co się stało"
Chodzi o słowo... "dyktator". Joe Biden powiedział wprost to, co wielu polityków tylko myśli. "Powodem, dla którego Xi Jinping bardzo się zdenerwował, kiedy zestrzeliłem ten balon wypełniony sprzętem szpiegowskim, był fakt, że o tym nie wiedział. (...) To wielki wstyd dla dyktatorów, kiedy nie wiedzą, co się stało" - powiedział prezydent USA. Było to oczywiście nawiązanie do słynnego tajemniczego incydentu z balonem niedawno zestrzelonym nad Ameryką. Mimo wszystko obie strony zapewniały, że dążą do tego, by napięte relacje między USA a Pekinem nie przerodziły się w konflikt. Co teraz? Pozostaje czekać na reakcję Xi Jinpinga na szczere słowa Bidena.