Gdy Joe Biden obejmował urząd, miał 78 lat i był tym samym najstarszym prezydentem w historii USA. Nic więc dziwnego, że stan jego zdrowia budzi wśród wyborców tyle emocji. Po ostatnich sondażach widać, że Amerykanie nie są chyba do końca przekonani o tym, że leciwy Biden radzi sobie jako głowa państwa, bo jak donosi "New York Post", większość obywateli życzyłaby sobie, by w przyszłym roku przeszedł na emeryturę. On tymczasem zagrał wszystkim na nosie, zapowiadając, że w 2024 roku będzie się ubiegał o reelekcję. Na potwierdzenie tej gotowości pokazał sprawozdanie ze swoich badań, pierwszych tego typu, jakie przeszedł, odkąd jest prezydentem. Wynika z nich, że poza drobnymi dolegliwościami, Joe Biden ma się znakomicie. Szczegóły raportu poniżej.
CZYTAJ TAKŻE: Austria wprowadza drastyczne obostrzenia. Od dziś lockdown kraju. A co z Polską?
Raport dotyczący zdrowia prezydenta przygotował dr Kevin O’Connor. "Joe Biden pozostaje zdrowym, energicznym 78-letnim mężczyzną [informacja została opublikowana dzień przed 79. urodzinami polityka - przyp. red.], który jest zdolny do skutecznego wykonywania obowiązków prezydencji, w tym także jako dyrektor naczelny, głowa państwa i naczelny dowódca” - napisał lekarz. Jak informuje "CNBC", dodał jednak, że w czasie kolonoskopii, wykonywanej w ramach badań, Bidena znieczulono i usunięto mu z okrężnicy "pojedynczy, 3-milimetrowy, łagodny polip”.
Biden cierpi także na refluks, który objawia się częstym chrząkaniem podczas wystąpień. Prezydentowi dokucza też chód, który zdaniem dr. O’Connora „jest zauważalnie sztywniejszy i mniej płynny niż rok temu”. Mimo to nie ma przeciwwskazań, by Biden kontynuował swoją pracę.
CZYTAJ KONIECZNIE! Kim Kardashian pomogła afgańskim piłkarkom. Nie uwierzysz, co zrobiła!