Polka i jej córka zginęły w katastrofie lotniczej. Mąż i ojciec opowiedział, jak dowiedział się o tragedii. Prezenterka CNN nie powstrzymała łez
Historia Justyny i jej 12-letniej córeczki, ofiar katastrofy lotniczej w USA, poruszyła nie tylko Polaków. Justyna Magdalena Beyer (+41 l.) i utalentowana łyżwiarka figurowa Brielle (+12 l.) były na pokładzie feralnego samolotu, który zderzył się w zeszłym tygodniu ze śmigłowcem wojskowym pod Waszyngtonem. Polka i jej córka zginęły wraz z 65 innymi osobami, które leciały w obu maszynach. Niemal od razu po wypadku w mediach pojawiły się wspomnienia męża Justyny i ojca Brielle. Andy Beyer we wzruszających słowach żegnał żonę i córkę, nazywając je "swoją bratnią duszą" i "swoją księżniczką". Jak tłumaczył, chce, by ich historię poznał cały świat. Tak, jakby marzył o tym, by choć w taki sposób je unieśmiertelnić. Teraz opowiedział na antenie CNN w programie w "The Source" o chwili, w której wraz z 6-letnim synem Kallenem dowiedzieli się o tragedii. Opowieść Andy'ego Beyera była tak poruszająca, że prezenterka Kaitlan Collins rozpłakała się na wizji.
Jak opowiada mąż Justyny, o katastrofie on i 6-letni synek Kallen dowiedzieli się jako jedni z pierwszych, bo przyjechali po nie na lotnisko i widzieli przybywające tam wozy strażackie. "Mieliśmy je odebrać, ja i mój syn, jak to robiliśmy zawsze podczas tych podróży. Czekaliśmy na nich w pobliżu [lotniska] Reagana na parkingu i wysyłaliśmy do nich SMS-y tuż przed tym, jak mieli wylądować, tracker pokazywał, że wylądowali, SMS-y zmieniły kolor z niebieskiego na zielony, a obok zaczęły przejeżdżać wozy strażackie i w tym momencie wiedziałem, że coś jest nie tak. To naprawdę bolało. Tak się dowiedzieliśmy, zanim cokolwiek stało się naprawdę oficjalne. Już wiedzieliśmy”, powiedział Beyer. Jak dodał, 6-letni synek krzyknął tylko: "Nie!", kiedy zrozumiał, że samolot się rozbił i że nigdy już nie zobaczy mamy i siostry. "One, podobnie jak wszystkie ofiary, zasługują na to, by zostać zapamiętanymi. Zasługują na to, by ich historię poznał świat. Wszyscy umierają, prawda? I żyją dalej dzięki naszym wspomnieniom. A ja chcę, by ludzie o nich pamiętali, by mogły żyć dalej. Dlatego chciałem podzielić się ich historią” - opowiadał Andy Beyer, a prezenterka Kaitlan Collins nie była w stanie powstrzymać łez.
Katastrofa lotnicza w USA. Kim była Justyna Magdalena Beyer? Polka z 12-letnią córką były na pokładzie samolotu
W nocy ze środy na czwartek czasu lokalnego, z 29 na 30 stycznia, samolot American Airlines rozbił się o helikopter UH-60 Black Hawk i wpadł do lodowatej rzeki Potomak przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem. Na pokładzie samolotu pasażerskiego były w sumie 64 osoby, 60 pasażerów i czworo członków załogi, w śmigłowcu było trzech żołnierzy. Nikt nie przeżył, z wody wydobyto już ciała oraz czarne skrzynki. Wśród osób, które leciały maszyną American Airlines, znajdowali się liczni łyżwiarze figurowi. Sportowcy, trenerzy i ich rodziny wracali z Mistrzostw USA w Łyżwiarstwie Figurowym w Kansas. Justyna Magdalena Beyer (+41 l.) miała amerykańskie i polskie obywatelstwo, mieszkała z rodziną w Aldie w stanie Wirginia. Urodziła się w Polsce, jako nastolatka wyprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. Tam urodziła się Brielle (+12 l.), utalentowana łyżwiarka, która od najmłodszych lat pokazywała swoje wielkie zdolności na lodowisku, a mama wspierała ją w tym. Niestety, właśnie z tego powodu kobiety znalazły się na pokładzie feralnej maszyny w towarzystwie innych młodych łyżwiarzy, ich trenerów i rodzin.